O mnie

Jestem psychologiem, certyfikowanym Konsultantem, Mentorem i Coachem Kryzysowym Instytutu Pozytywnej Terapii Kryzysu IPTK (programy akredytowane przez Polskie Towarzystwo Interwencji i Coachingu Kryzysowego oraz Kuratorium Oświaty, nr OP.546.8.2019.JK).

Jestem też mamą dwójki niezwykle żywotnych dzieci, żoną niezwykle spokojnego męża i razem z dwoma kotami mieszkamy pod jednym, neuroatypowym dachem. ADHD i spektrum autyzmu rozgościły się w naszych progach na dobre i mają tu swoje dobrze wygrzane miejsce 😊

Temat wypalenia rodzicielskiego przerobiłam swego czasu na sobie. Tak, nawet będąc psychologiem można tego doświadczyć. Długo nie szukałam pomocy, bo byłam przekonana, że tak po prostu wygląda to rodzicielstwo, zwłaszcza jeśli masz dziecko z wyzwaniami rozwojowymi. Aż w końcu ktoś pomógł mi to ponazywać, wsparł w tym trudnym kryzysowym momencie, zaprosił do grupy wsparcia… i tak się zaczęła przygoda ze świadomą już pracą nad wypaleniem. Dziś jestem w innym miejscu. O wiele jaśniejszym, łagodniejszym, pogodnym, choć niekoniecznie spokojnym. Oczywiście zdarzają się dni, kiedy z wypaleniem przybijamy sobie piątkę, kiedy na chwilę wpadam na tamtą stronę mocy. Jednak najczęściej całkiem przyjaźnie machamy do siebie z dużej odległości. Dlaczego przyjaźnie? Bo dzięki temu doświadczeniu dojrzałam jako rodzic. Brzmi banalnie, ale naprawdę nie jest to banalne stwierdzenie.  Sporo trzeba było przewartościować, przepracować, zrobić ileś kroków w tył, by móc iść do przodu już bardziej świadomie, w zgodzie ze sobą i tak „po swojemu”, pomimo wielu trudności i całego spektrum różnorodności, jakie mamy pod jednym dachem. Natomiast z każdej wizyty po tamtej „stronie mocy” nauczyłam się wyciągać wnioski. Summa summarum – te wycieczki nie są takie straszne, jeśli potraktuje się je jako lekcje.

Bycie rodzicem to dla mnie podróż, która uczy pokory, akceptacji pomimo różnic (a to bardzo trudna praca u podstaw tak naprawdę), pozbywania się założeń i oczekiwań. To też nauka proszenia o pomoc. I cieszenia się z małych radości, spokojnego poranka, pasujących skarpetek, skradzionego w przelocie całusa.

Dziś wspieram innych rodziców borykających się z wypaleniem rodzicielskim. I trudno byłoby mi sobie wyobrazić lepsze „konsekwencje” moich własnych doświadczeń. To czysta radość móc czynić świat rodziców i dzieci odrobinę jaśniejszym.

Pobierz darmowy ebook
Dowiedz się więcej